Translate

piątek, 22 marca 2013

O Sarze i Jorisku naszych przyjacielach ........




Jorisek znalazl sięw domu córki po roku od odejscia Kaji 2 .Nasz sasiad lekarz weterynarii wielki przyjaciel czworonogów widzac żal Sary za Kają obiecał córce ,że załatwi jej psa z adopcji z Fundacji która opiekuje się zwierzakami.W niedługim czasie zawitał piekny szczeniaczek prawie labrador/prawie jak wiemy stanowi róznicę/W biszkoptowym kolorze.Sliczny maluch.Najpierw pani opiekunka z Fundacji przeprowadziła na miejscu w domu córki wywiad środowiskowy -czy ten dom zapewni godne miejsce dla szczeniaczka.Stwierdzili ,że mogą temu domowi powierzyć pieska.Sara zaopiekowała się Joriskiem z wielką troską i czułoscią.Kiedy Sara i cały dom przeżywali wielką tragedię-ciezka chorobę i w konsekwencji tej choroby odejście Pawla do lepszego świata tylko Jorisek rozjaśniał nam te ciezkie chwile.Jego radosne zabawy młodego pieska odwracały nam uwagę od całej tragedii.Był to bardzo ciężki okres w zyciu naszej rodziny.Sara Ruda nazywana tak przez Pawla długo nie mogła dojsc do siebie i tylko Jorisek ją uratował od calkowitego załamania.Sara była ulubienicą Pawła cały czas w chorobie mu towarzyszyła.Paweł zmarl w domu nagle na zator płuc.Miał cukrzyce prawie bezobjawową,ktora jednak spowodowała cieżkie spustoszenie w jego organizmie.Ciężko było wszystkim domownikom.Czas jednak nieubłagalnie leci do przodu.Sara i Jorisek wielcy przyjaciele,zawsze razem.Sara została poddana kastracji i od  tego czasu coraz bardziej matkuje Joriskowi .I bardzo często nawet ostro przywołuje go do porządku.Slucha się jej,ma u niego Sara wielki autorytet.Paweł miał dopiero 47 lat.On Sare bardzo kochał.W swoim domu rodzinnym nie mógł mieć psa.więc bardzo się cieszył ,że wreszcie w swoim dorosłym życiu mógł mieć zwierzaki.Tylko było to o wiele za krótko.Kilka zdjęć.To piękne zdjęcie Sary to były ostatnie wakacje nad jeziorami.Zdjęcie robił Paweł z wielka czułością uwazam,że jest bardzo udane.Teraz już bedę pisała o bieżacym zyciu naszej rodziny i o nowym przyjacielu ktory do nas zawitał w sposób bardzo niecodzienny i jest już od dwoch lat z nami .... cdn....bara 66

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Wspaniała historia.

ozon pisze...

Zdjęcia świetne , ale historia , tym razem zbyt smutna.
Pozdrawiam:)

♥ Łucja-Maria ♥ pisze...

W piękną historię o wspaniałych psach wdarł się tragizm.
Smutno mi.
Pozdrawiam:)