Translate

sobota, 20 kwietnia 2013

Dzień jak co dzień..........

Od kilku dni,kiedy zrobiło się ciepło,po porannej kawie idziemy z meżem na jak /my to mówimy/prace społecznie użyteczne do ogrodu.Ja podparta dwiema kulami / to moje wierne towarzyszki mojej niedoli /nafaszerowana srodkami przeciwbolowymi śmigam po schodach na dół..Muszę się ruszać,jeśli chcę jeszcze jakiś czas egzystować w życiu.Najpierw uporządkowaliśmy klomb który ciągnie się wokół domu.Tulipany już wyszły z ziemi ale, nie wiadomo czy zakwitną.Były sadzone bardzo pózno na jesieni.Pracujemy codziennie po 2-3 godz i widać już rezultaty naszej pracy.Dzielnie towarzyszą nam nasze psiaki Sara i Joris a Pusia ochoczo kontroluje postęp i rezultaty naszej pracy.Wczoraj znowu odwiedził Pusię jej  kumpel piekny czarny kocurek ze wsi..Ale Pusia jak to ona słabo reagowała na jego zaloty,śmiesznie podchodziła bliziutko do niego i po chwili uciekała.Myslała ze on będzie ją gonił ale on ani o tym nie myślał.Wystarczało mu że sobie ją podziwiał.Ale się chyba jakos porozumiewali bo coś do siebie po kociemu mruczeli.Koty mają słuch absolutny.Wbrew obiegowym opiniom małe drapieżniki-koty przywiazują się nie tylko do miejsca,czyli swojego terytorium,ale rownież do opiekuna.Po prostu kotki okazują swoje uczucie mniej wylewnie niż pies,choć niektore rasy kotów , cechuje charakter podobny do psiego.Nasza Pusia nam dyktuje,kiedy chce się bawić,kiedy pragnie się zdrzemnąć w samotności,czy pozwolić na pieszczoty.Dzisiaj w nocy ,musiałam chyba chrapać bo Pusia wskoczyła mi na klatke piersiowa,i wygodnie się usadowiła.Po chwili zasnęła sobie słodko a,ja myślalam,że wyzionę ducha.Zaczęlam ją głaskać ale jej było chyba coraz lepiej bo mruczała sobie słodko.Czas glaskania i miziania po główce kończy się nieodwołalnie,gdy kotek zaczyna się prężyć a,jego ogon drżeć.Jest to sygnał niezadowolenia,którego nie możemy przeoczyc.Bo kotek już wtedy się bardzo denerwuje.U naszych przemiłych kotków trzeba też zaakceptować,że są wielkimi leniuszkami i śpiochami.Lubią sobie pospać na miękiej podusi na słonecznym parapecie okiennym. Koty są dalekowidzami i bardzo lubia obserwować co dzieje się na zewnątrz.Ale musimy też sie zgodzić z tym,że kotek nigdy nie będzie sługą poddanym swemu panu.Kotki sa niezależne.Kiedy ja wdrapuję się po schodach na gore nasza Pusia idzie przedemną i odwraca się co chwila i daje buzi.Tak się nie wiedzieć kiedy nauczyła.I jest to słodkie nie do zapomnienia.....cdn..bara66.

1 komentarz:

ozon pisze...

Koty są niezależne i nieco egoistyczne. Kot w kaszę sobie nie pozwoli....
Pozdrawiam:)