Translate

środa, 3 kwietnia 2013

Nowy towarzysz naszego zycia.........

Rok 2011 wielkie zmiany w życiu naszej rodziny.Zegnamy Warszawę i witamy małą wioskę na Mazowszu.Duża zmiana dla naszej rodziny.Chodzimy na spacery ,poznajemy nowe otoczenie.Na miejscowym cmentarzu nasza mama znalazła swoje  wieczne spoczywanie.Ja chodzę o kulach /po cięzkim wypadku/więc z konieczności spacery nie mogą być dalekie.Nasze Bramki są w niedalekiej odległości od Warszawy około 35 km.Jest mozliwość dojazdu pociągiem.Jedzie się około 40 minut.Więc nie jest,to za daleko od Stolicy.Kościół pod wezwaniem O.Maksymiliana Kolbe ślicznie położony na małym wzniesieniu to centralny punkt wsi.Sa 3 sklepy spożywcze bardzo dobrze zaopatrzone.Jest też przychodnia lekarska z tak miłym i kompetentnym personelem medycznym,że  czujemy się bardzo zaopiekowani i staramy się nawet nie chorować.Nie mam pojęcia jak czują się inni mieszkańcy,ale nam się tu mieszka bardzo dobrze.Pewnego wrzesniowego słonecznego dnia idziemy z mężem odwiedzić na cmentarzu naszą mamę..Niedaleko cmentarza patrzymy ,że kręci się koło nas śmieszny malutki kotek.Kotek łaciaty taki tri kolor w łaty czarno rudy  z przewagą białego.Bardzo śmiesznie wygląda taki oryginalny kotek.Zwrociłam na niego uwagę mówia do męza -zobacz jaki śmieszny dziwny kotek.Musze w tym miejscu napisać,że w zasadzie to koty mnie nie interesowały.Ba ! ja ich nawet nie lubiłam były dla mnie czymś niezrozumiałym.Kotek towarzyszył nam do bramy cmentarnej i potem znikł .Myślałam,ze poleciał do dzieci ktore się bawiły koło cmentarza.Pobyliśmy na cmentarzu około godziny.Kiedy wyszliśmy  w droge powrotną do domu patrzymy a kotek się kręci koło nas.Więc go trochę pogoniliśmy.Ale on się wogole nie przejąlł tylko dzielnie nam towarzyszył.On po prostu na nas czekał.Mąż zadzwonił do córki żeby wypuściła psy żeby kotka pogoniły.Pod domem kotek wskoczył na rozłozystą lipę i tam się schował przed psami.Zal się nam go zrobiło.Corka przyniosła drabinę i kota zdjęła..Postraszyla go i wydawało się że mamy go z głowy.Nic bardziej mylnego.Za kilka minut kotek już był z powrotem..Potem wziął go brzydko mowiac - za chabety mój wnuczek i przerzucił przez płot do lasu.Za krótką chwilę kotek był z powrotem.Siedział na ganku zadzierając łebek  ,błagał miaucząc o pomoc.Wtedy córka pomyślała,że może on jest od Pani ktora opiekowała się kotami znajdami.Wzięła go do tej Pani ale kotek od razu ratowal sie uciekając na drzewo i demonstracyjnie pokazywał, że on nic nie chce miec wspólnego z tamtymi kotami.Wobec tego uznaliśmy,że tego kotka łatwo się nie pozbędziemy .Co było dalej i jakie były i są dalsze losy kotka trojkolorowego opiszę w następnych postach........cdn....bara66.

4 komentarze:

ozon pisze...

Bardzo jestem ciekawa.... interesująca historia pewnie z tego się wykluła;)
Pozdrawiam:)

krystynabozenna pisze...

Tak to się z kotami zaczyna :-)))

♥ Łucja-Maria ♥ pisze...

Witaj Halinko!
Bardzo interesująca historia. Czekam na kolejny post.
Bardzo lubię Twój blog. Czasem czytam dany post po kilka razy. Nie, nie uczę się na pamięć. Lubie Twoje opowiadania. Są bardzo piękne.
Przesyłam moc pozdrowień.
Lusia

Anonimowy pisze...

When you have a processor that is this powerful you
will be able to run numerous applications at one time
as well as play 3D quality video games in true high-performance.
The low voltage products have a L attached to
their model names. Dell boasts that this is the "most powerful laptop computer under 15 inches".
You could also choose the 256 GB Kingston SSDNow V+ Series MLC
SSD Single Drive as the hard drive option for an additional $669.


Here is my web blog good gaming laptops