Translate

sobota, 2 listopada 2013

Radzę sobie ,ale czy dam radę -oto jest pytanie?

Z czym ja to sobie muszę radzić,chyba wszyscy sie domyślacie. Mam już swoje lata,wykształcenie bez rewelacji,ograniczenie ruchowe i rożne takie inne,uciązliwosci dnia codziennego. Ale to wszystko by było nic ,gdyby nie problemy,z komputerem. Moi bliscy niestety,nie potrafią mi pomóc bo albo nie mają czasu,albo sami się na tym nie znają w dostatecznym stopniu.Więc sobie radzę,czasem z bardzo marnym skutkiem.Ostatnio zmagam się,z moim pierwszym bardzo dla mnie ważnym blogiem na platformie blogowej -blog.pl..Ciągle coś się dzieje,też z Windowsem Explorer.Więc coś tam z tym robię z bardzo czasem marnym skutkiem.Wczoraj bardzo chciałam napisać z okazji Wszystkich Swiętych wpis wspomnieniowy o bliskich którzy ode mnie odeszli-mnie zostawili.Od rana walczylam z niemoznoscia dostania się do bloga.pl. Nie mogły się otworzyć witryny sieci Web.. Nie wiem ,ale postanowiłam wszedzie zajrzeć i poczytać na ten temat. Metodą prób i błędów jakoś dotarłam do zarządzania swoim blogiem.Po kilku razach kiedy mnie wyrzucono na bruk/użyłam przenośni/ wreszcie coś ruszyło.Napisałam wpis i kiedy chciałam go przesłać do publikacji,wszystko uciekło.Całe szczęście ,że jako szkic został zapisany ale bez zakończenia, W nocy nie mogąc wogóle zasnąć postanowiłam jeszcze z tym powalczyć.Ba ,łatwo powiedzieć ,ale jak to zrobić.Kotkę czarną,posadzilam sobie na kolanach i przystąpiłam do akcji.Na jednym z forów przeczytałam,że czasem jest to wina przegladarek.Zainstalowałam przeglądarke Mozilla Firefox i do boju.Jakoś sie udało dostać do bloga.Kiedy kliknęłam opublikuj wpis byłam przeszczęśliwa.Patusia ułozyła się za moimi plecami na fotelu.Ja już sie bałam cokolwiek,wpisywac,więc poszło bez zakonczenia.Znikł też obrazek na początku bloga.Ale wpis  niedokonczony jest.Myślę,że gdybym miała szerszą wiedzę informatyczną byłoby lepiej.Moja mała Patusia za moimi plecami i Pusia śpiąca obok na fotelu dodawały mi otuchy.Była godzina 2-ga w nocy kiedy położyłam się spać.Ale dzisiaj postanowiłam się z Wami podzielić,tymi moimi zmaganiami.Mam nadzieje,że Was nie zanudzilam.Serdecznie wszystkich pozdrawiam.Bądzcie dla mnie cierpliwi,bardzo o to proszę.........bara66.

1 komentarz:

ozon pisze...

Wpisuj na moim blogu każdy problem, postaram się pomóc.Lub jakoś się umówimy i dam Ci swój adres internetowy, po czym go wykasujesz, żeby osoby postronne się nie przyczepiły do mnie.
Pozdrawiam:)