Translate

czwartek, 30 stycznia 2014

Jak wygląda nasz codzienny rytm dnia i jak ważne są w nim nasze zwierzaki..........

Całe nasze codzienne 24 godziny naszego życia ,podporządkowane są  w zasadzie naszym braciom mniejszym.Tak się złożyło, i tak to trwa. Rano pobudka  o godzinie 6-tej.Pierwszy odzywa się Joris kilkoma szczęknięciami daje znać ,że trzeba go wypuścić..Mąż udaje sie wtedy do mieszkania córki i wypuszcza psy na dwór.Potem dostaja jedzenie -gotowane korpusy.I idą z meżem na spacer.Biegają bardzo chętnie sa szczęsliwe.Ja wstaję o godzinie 8-mej.Muszę zażyć lekarstwo na czczo na godzinę przed jedzeniem.O 9 -tej jemy śniadanie.Po sniadaniu mój Michal szykuje sie do sklepu.Trwa to dość długo.Dba o siebie i musi elegancko wygladać.Przeciez w sklepie pracuja sympatyczne ladne dziewczyny.Kiedy wraca z zakupów ,pijemy kaweę.Niestety,jeszcze nie mam nowoczesnego ekspresu do kawy.Ale parzę dobrą kawę.Robię to w sposób ktorego nauczyła mnie pewna pani.W kubeczku najpierw wlewam malutko wrzątku i tak kilkanaście razy powtarzam ta czynnosć,aż,kubek jest pełny.Tak parzona kawa jest b.smaczna.Coś słodkiego dopełnia całości.Najczęsciej ciasto domowej roboty z jabłkami.Proste ,tanie,szybkie i bardzo dobre.Zawsze się udaje.Polecam serdecznie.Obiad jest u nas miedzy godziną 13-ta a 14-ta.Najczęsciej jest to obiad jednodaniowy,nie wymagający długiego stania przy kuchni.Teraz w zimie jest on bardziej kaloryczny niż w innej porze roku.Bardzo lubimy potrawy kuchni sląskiej i często je gotuję. Po obiedzie mój Michał znowu idzie do psow.Musi z nimi porozmawiac,zając się oczyszczaniem z śniegu chodnika i takimi róznymi zajęciami gospodarskimi.Koty które nas odwiedzają też zajmują mu duzo czasu i uwagi.Ja w tym czasie sobie stukam w komputerze moje "bardzo mądre posty" i tak schodzi do godziny 17-tej.Kolacja i rozmowa na różne tematy z moim Michalem to codzienny rytuał.Czasem jest to rozmowa dość burzliwa.Jako ,że ja charakterna ślązaczka a on góral z pod Zywca.Potem znowu spacer z psami .Ja oglądam telewizję głównie programy informacyjne,tvp kultura,tvp historia.Ogladam tez kilka seriali,i o 23-ciej idę spać.Mąż mój jeszcze ostatni raz wyprowadza psy i karmi je z ręki suchą karmą.Tylko w ten sposob jedzą.Idziemy spać i znowu rano o 6-tej pobudka.I tak dzień za dniem.W międzyczasie są jeszcze koty z ktorymi się trzeba pobawić,porozmawiać.Pusia i Patusia są bardzo pogodnymi kotami.Niestety między sobą nie bardzo sie integruja.Takie obie aspoleczne istoty.Mam nadzieję,że Was nie zanudziłam moim opisem dnia codziennego.Czasem ktoś do nas przyjedzie i jest wtedy wielkie swięto,ale coraz mniej jest naszych z nami.Już gdzieś wyżej sobie rozmawiają i się odwiedzają.I to by było na tyle.......cd.bara66.

Brak komentarzy: