Translate

czwartek, 27 marca 2014

Wreszcie to zrobiliśmy............

Dzisiaj załatwiliśmy  dosć długo odwlekaną sprawe sterylizacji naszej małej kotki Patusi..Wtej chwili kiedy piszę te słowa leży w swoim domku i się przebudza.Podobno wg.słow naszego przemiłego sasiada pana doktora wszystko poszło bez ,komplikacji.Rano Pan doktór zabrał kotka do swojej lecznicy w Błoniu i po zabiegu córka odebrała kotka i przywiozła do domu.Teraz już my z męzem będziemy się nią opiekować.Pusia ta starsza kotka to jest niedobra,asocjalna osobistośc.Popatrzyła tylko na nia i zadarla ogon do góry i sobie poszła.Pogoda nieciekawa ,wczoraj nawet wyjrzało słonce ale dzisiaj juz smutno szaro.Wczoraj moja córka kupiła nasionka pietruszki naciowej,koperku,cebulki dymki i jak już mały kotek wydobrzeje to bedziemy siać i sadzić.W ub,roku była w pojemnikach na tarasie fasolka szparagowa w tym roku posiejemy ogórki i puscimy je do gory,na pergole.Nie wiem jak wy,ale ja się już bardzo cieszę jak się zrobi kolorowo wokół domu.W tym roku powinny ładnie zakwitnąć malwy ktore w ub.roku posadziliśmy.Mają być pełne o dużych kwiatach.Będe robić zdjęcia.Bardzo wazną sprawa jest dla mnie żeby nasza Sara wydobrzała.Dostaje dobre leki ale ,ma duże kłopoty ze zwyrodnieniem stawów.Jest to gnetycznie uwarunkowane schorzenie u owczarkow niemieckich.Czasem to wogole nie potrafi sie poruszać.Ma juz 10 lat,wiec leczenie i zdrowienie nie postępuję tak szybko.I takimi to problemami się dzisiaj z wami podzieliłam moi drodzy którzy zagladacie na mojego bloga.Mala Patusia w tej chwili troche sie poruszała i chciała wejśc na tapczan mój tam w nogach czuje się bezpiecznie.To jest jej miejsce.....bara 66 cdn.

2 komentarze:

Dziewczyna z perłą pisze...

Zdrowienia dla Patusi. Przesympatyczna opowieść o życiu normalnym, ale pełnym troski, ciepła i miłości. Pozdrawiam do zobaczenia na FB. Bożena Wróblewska

Inka pisze...

Zdrówka dla koteczki! A co do Sary, to jej współczuję - ja tez sie ledwo poruszam z tego samego powodu.