Translate

czwartek, 20 sierpnia 2015

Możecie sobie wyobrazić?...............

O godzinie 15-tej po południu po pełnych 5 dobach wrociła kotka.Patusia bardzo zadowolona z siebie ,długo coś tłumaczac swoim zachrypniętym głosikiem -gdzie była i co robiła ?Potem sobie podjadła i popiła i wskoczyła ba swoje ulubione miejsce na regał nad komputerem.Bola ja chyba uszy bo bardzo nimi trzepie.Trochę jej probowałam wyczyscić ale nie bardzo mogłam.Musi z nia corka się udać do lekarza.Ja całkowicie wymiękłam.Jestem jak balon z ktorego uszło powietrze. Nie wiem co dalej.Czy jej pozwalać na takie znikanie i się nie przejmować czy pilnować i jej nie wypuszczać.Jest po kastracji i z tej strony nic jej nie grozi.Jest chuda.Mam nadzieję,ze ja trochę odkarmię.Teraz sobie koło mnie na fotelu słodko śpi .I to by było na tyle moji kochani.Wybaczcie mi i serdecznie Was pozdrawiam.Napisała bara 66

1 komentarz:

♥ Łucja-Maria ♥ pisze...

Witaj Halinko!
Sądziłam, że Patusia będzie stateczną panienką. Nic z tego, ona znika na tyle dni. Wiadomo już, że chodzi własnymi ścieżkami. Przywiązanie do zwierzęcia sprawia, ze martwimy się o niego. Nie możemy spać, denerwujemy się. Wiem jak to jest. Kiedy wyjeżdżamy nasza Bellusia też nie może spać, trzęsie się cały jej organizm. Bardzo przezywa naszą nieobecność. Zaś powroty to jedno pasmo radości. Nie możemy wyjść po warzywa do ogrodu bo już szczeka i prawie płacze.
Wybacz mi przydługi komentarz.
Halinko,
życzę Ci zdrowia, spokojnych snów.
Całuję i pozdrawiam:)*