Translate

środa, 18 listopada 2015

Nie zabieram głosu ,ale,bardzo mi z tym zle...........

Czas mija szybko.W ostatnim czasie dokonało się tak wiele zmian w naszym zyciu społecznym,politycznym i w naszych rodzinach też.Nie  chcę niczego komentować bo naprawdę nie wiem co się  dzieje całkowicie się pogubiłam. Niech jednak nikt nie myśli, ze nie mam swojego zdania. Mam ale,uważam ,ze jeszcze nie czas  na dzielenie sie swoimi przemyśleniami.Przyjdzie na to czas. Oby tylko wcześniej nie wydarzyło się cos tragicznego. To co stało się w Paryżu każe nam myśleć ,ze tak naprawdę nikt nie zna ani dnia ani godziny.I to własnie jest w tym wszystkim najgorsze a póki co musimy żyć w miarę normalnie. Nasze kotki,opieka nad nimi i zabawy z nimi przywołują nas do pionu. Musimy wstać,umyć miski,dać jedzonko,wyczyścić kuwetę i wyprowadzić Pusię na spacer bo tak się nauczyła .Dopiero po wykonaniu tych wszystkich czynności,można pomysleć o sobie.I wiecie co? My nie mamy czasu ,nawet pomyśleć o depresji. Bo jak koło nogi kręci się mała istota i trąca cię noskiem -  "no ruszaj się" nie widzisz ,ze jestem głodna ?. Wszystkie rozważania nad swoja kondycją uciekaja w popłochu i tylko marzysz aby,wypić swoja poranną kawę w spokoju. Patrząc na tych naszych "małych braci" dziękuje Bogu ,ze nam ich zesłał.Dzięki nim nasze życie ma jakis sens.Nasze dzieci,wnuki i prawnuki żyja swoim zyciem w którym nasza obecnosć jest juz bardzo mocno ograniczona.Te kilka zdań moich rozwazań niech trafi do ludzi borykajacych się,z problemami samotnosci,depresji i być może bedą mogli cos zmienic w swoim życiu dzięki małej puchatej kuleczce. Czego serdecznie życzę i pozdrawiam.Napisała bara 66.



2 komentarze:

♥ Łucja-Maria ♥ pisze...

Witaj Halinko!
Z wielką przyjemnością oglądałam Twoje zdjęcia. Kociaki są śliczne.
Te zwierzęta to Wasza radość. Domyślam się, że z nimi rozmawiacie i one Was rozumieją.
Halinko, dobrze, że macie zajęcie z tymi absorbują Wasz czas i nie myślicie o różnych problemach. Cieszę się, że pojawiają się na blogu Twoje posty. Szkoda, że tak rzadko.
Przesyłam pozdr5owienia życząc Wam dużo, dużo zdrowia.
Pozdrawiam serdecznie:)*

♥ Łucja-Maria ♥ pisze...

Dobry wieczór Kochana Halinko!
Nawet nie wiesz jak ogromną przyjemność sprawiają mi Twoje komentarze.
Cieszę się jak małe dziecko. Tym razem jest to podwójna radość. Jak pewnie zauważyłaś, utraciłam wszystkie ulubione adresy blogowe. Cieszę się, że teraz mam również Twój adres.
Halinko co się tyczy Twojego pytania odnośnie moich zdjęć i postów. Teraz moje zdjęcia są w miarę zabezpieczone. Robię kopie na płytach a tylko maleńka ich część jest zamieszczona w internecie. Wiem, że Jesteś dla mnie siostrzaną Duszką i mogę Ci napisać, że od pewnego czasu mam "adoratora", który wręcz żąda abym zlikwidowała swój blog jak zaśmieczacz internetu. Sukcesywnie kasuję te komentarze. Nie skarżę się na blogu bo to nie ma sensu. Dwa razy to uczyniłam i wyśmiano mnie. Dlatego Twoje komentarze są balsamem na moje serce.
Życzę Tobie i Twojej Ukochanej Rodzince dużo, dużo zdrowia.
Całuję i pozdrawiam:)*