Translate

czwartek, 23 lutego 2017

Wszystkim nam potrzebna jest odrobina luksusu czyż nie?.......

Dawno  nie zaglądałam na bloga. Nasze kochane zwierzątka miały się dobrze a czas tak szybko ucieka,że każdy dzień to jak mgnienie oka.Im jestem starsza tym szybciej ucieka mi czas. Codzienne czynności wykonuję coraz powolniej - zajmują mi więcej czasu. Każdy dzień jest po prostu dniem darowanym ,bo jutra można już nie doczekać.Od kilku dni zastanawiam się,nad postępowaniem naszej Patusi.Obie z tą starszą Pusią są cały czas w stanie wzajemnej tolerancji,bardzo szorstkiej znajomości. Ta mała jest kotkiem  o słabym apetycie.Pusia kiedy kładłam im miseczki obok siebie chętnie zaglądała do miseczki tej małej.Raz jeden przyniosłam dla tej małej miseczkę do pokoju na jej ulubiony fotel mówiac do niej -jedz bo ci Pusia wszystko zje. Po chwili patrzę co ona robi a ona  skrzętnie chowa resztki jedzenia przykrywając miseczkę kocykiem ktory leżał na tym fotelu.I powtarza tą czynność każdego dnia.W nocy sobie to co jej zostaje zjada. Pustej miseczki już nie chowa.Kiedy wieczorem za długo nie włączam tv ponagla mnie,dosłownie mnie zmusza do odejscia od komputera i połozenia się na mizianie.Rano robi mi wspaniały masaż na dzień dobry.Takie to radości  mam z obcowania z Patusią.Pusia natomiast jest starsza i kocha bezgranicznie swego przyjaciela Michała.Kiedy siedzi na fotelu siedzi mu na kolanach i wbija w niego zakochany wzrok.Wszedzie za nim chodzi jak pies.Jest mu wierna.Wczoraj bardzo jej szukaliśmy wszedzie a ona sobie spokojnie  siedziała w szafie nie reagujac na nasze wołanie.Co do luksusu i potrzebie luksusu to Pusia pokazała nam ,ze też lubi,być luksusowo zaopiekowana.Kupiłam piękny koc z wielbładziej wełny i położyłam na kanapie w gościnnym pokoju.Pusia od razu go zaanektowała i jest jej.No cóz trzeba się było z tym pogodzić.Sobie muszę kupić nowy pozdrawiam z wietrznych Bramek bara 66 .

1 komentarz:

♥ Łucja-Maria ♥ pisze...

Droga Halinko!
Nawet nie masz pojęcia jak ucieszył mnie Twój komentarz. Przez perypetie na Bloggerze utraciłam wszystkie adresy blogowe. Cały czas odbudowuje swoją kolekcje ulubionych adresów. Teraz mam również Twój. Wiem, że mnie zrozumiesz iż w całym ferworze zajęć nie miałam czasu aby szukać Twoich namiarów.
Kochana Halinko, staraj się bywać u siebie na blogu. To przecież nie muszą być obszerne posty, wystarczy kilka zdań. Kontakt z ludźmi poprawi Twoje samopoczucie.
Droga Halinko życzę Ci dużo, dużo zdrowia.
Serdecznie pozdrawiam:)