Translate

czwartek, 27 lutego 2014

Nasze madre i dobre wybory-czy są dla nas wazne.?

Od kilku dni piękna wiosenna pogoda.Co prawda, noce są jeszcze chłodne rano było widać szron.Ale kiedy,wstało słonce zrobiło się pięknie.Nasz sasiad pan W.liczący sobie 80 lat rozpoczał sezon ogródkowy.Już czyści,klomby,upiekszając swoje miejsce na ziemi.Ten 80 letni pan od rana krzątający się po obejściu jest dla mnie ,przykładem jak mozna sobie poradzić z demonami starości.Nie mazgaji się,nie wymawia się depresją,co dziennie rano jedzie na rowerze do sklepu.Jest cały czas czynny,mimo ,że calkiem zdrowy nie jest.Kiedyś powiedział mi,że dla niego jest tylko jedna pora zła.Od połowy pażdziernika do Swiąt Bożego Narodzenia.Bo wtedy są dlugie wieczory.Dzieci ma daleko,i musi zrobić wszystko sam.Ma kilka kurek i koguta.I piękne grządki za domem,gdzie sadzi rożne warzywa.Często kiedy sobie nabije głowę problemami -jak to mi żle na świecie,zaraz się mityguje kiedy widzę przez okno naszego sąsiada.Jestem takim typem ,że często potrafię się nakrecać i wtedy nie ma zmiłuj .Nie panuję nad sobą.Wtedy pisanie bloga jest moim ratunkiem.Przecie ja tak naprawdę nie mam o czym pisać.Owszem,polityczne sprawy Ukrainy ostatnio mnie bardzo poruszyły.Ale tak naprawdę wokoł mnie nic ciekawego się nie dzieje.Coś tam czytam,coś tam oglądam w tv i tak zyję.Wspomnienia już prawie wszystkie opisałam i nie chcę się powtarzac.Ot zwykłe -życie codzienne.Kogo to może obchodzić?Zyję w wielkiej pustce.Niedługo będzie tak,ze zapomnę mowy.Starość ludzi z daleka od miasta.Bez bliskiej rodziny blisko jest po prostu nie do zniesienia.Oj!Znowu się nakręciłam .Przepraszam i zyczę spokojnego wieczoru ........cdn bara66.

Brak komentarzy: