Translate

czwartek, 21 czerwca 2018

Muzyka w moim życiu ........... c,dalszy.......

W Sandomierzu  kiedy mój synek zaczął już się interesować muzyką słuchałam wszystkiego co się dało.Radio chodziło non stop.Program Trójka PR był moim ulubionym programem.Jeszcze wtedy nie wiedziałam ,że poznam wszystkich prezenterów na żywo. Bo kiedy zamieszkałam w Warszawie moja praca była przy ulicy róg Lazienkowskiej i Myśliwieckiej i codziennie spotykałam na ulicy znane postaci z radia. Mój syn zaczął się wtedy już ,interesować różnymi zespołami zagranicznymi i polskimi i ja też silą rzeczy je poznawałam kiedy słuchał głośno w domu swojej muzyki.Kiedy zaczęła dorastać moja córka muzyka była zawsze stereo.Tzn.każdy słuchał w swoim pokoju swego. Pamiętam ,że wtedy uwielbiałam słuchać   czarnego jazzu . Wyobrażałam sobie wtedy siebie w Nowym Orleanie na statku kołyszącym  się w rytmie tej muzyki..Bardzo mi się podobały wszystkie filmy w których można było słyszeć taka muzykę. Lubiłam też podziwiać i słuchać wybitnych muzyków takich jak na przykład Carlos Santana  wybitnych wirtuozów swoich instrumentów. Nie będę wymieniać wszystkich wybitnych muzyków piosenkarzy których słuchałam w swoim życiu.Ale kilku wymienię. ;David Gharret wirtuoz skrzypiec., Chris Rea,Leonard Cohen,no i wszyscy Włosi wspaniali tenorzy. Często ulegałam fascynacji nowo poznanym muzykiem , czy piosenkarzem i wtedy poznawałam, dogłębnie jego fonotekę, czym zamęczałam całą rodzinę skutecznie.Tak ,ze mieli mnie czasem zupełnie dość. Pamiętam kiedy usłyszałam taką piosenkę" Sarajewo" w wykonaniu Jaromira Nohawicy. Dłuższy czas nie słuchałam niczego innego, jak tylko to co było dostępne w jego wykonaniu.Mogłabym uczestniczyć w jakimś teleturnieju z znajomości jego twórczości.Byłam nim zafascynowana.Słuchałam też naszych polskich piosenkarek i piosenkarzy,słuchałam koncertów różnych orkiestr.Uwielbiałam nagrania sławnej orkiestry Gustawa Mahlera, ich mogłam słuchać zawsze.Z polskich lubiłam słuchać orkiestry Maksymiuka, bo często go spotykałam jak z zawsze z rozwianym włosem na głowie, wpadał do radia na Myśliwieckiej /jadałam tam w stołówce obiady/ Teraz kiedy już od lat nigdzie nie bywam, słucham muzyki lekkiej; łatwej i przyjemnej. Nie słucham disco polo, ale lubię danc .Ostatnio darzę od kilku lat wielką jednostronną miłością pewnego piosenkarza z Slaska Nazywa się Damian Holecki.Co bym nie napisała o jego twórczości to będzie za mało, i nie pełne, więc odsyłam was do Wikipedii tam sobie poczytacie.Dla mnie jest to piosenkarz artysta bardzo w Polsce nie doceniony, o cudownym głosie i wspaniałej dykcji Jest to artysta z dyplomem ukończenia najlepszej polskiej uczelni kształcącej artystów estrady Państwowa Wyższa Akademia Muzyczna w Katowicach z wydziałem estradowym.Tam zdobywali swoje umiejętności  wielcy naszej estrady.Proszę sobie w necie ,poczytać kto tam studiował. Ja wymienię tylko jedną panią profesor Krystynę Prońko. Pan Damian jest bardzo utalentowanym artystą. Realizuje się w wielu dziedzinach sztuki.Cudownie gra na pianinie,pisze muzykę i teksty, aranżuje utwory. Zyje z swej twórczości co jak wiemy,w naszym kraju wcale ,nie jest takie łatwe.  Sam sobie jest sterem i okrętem. Prowadzi swoje programy radiowe i telewizyjne. I jak sam mówi nie ma na nic czasu. Jego piosenki to w głównej mierze utwory o miłości. Ale kto z nas nie lubi słuchać o miłości.Szczególnie wtedy, kiedy jest to nam, tak pięknie zaśpiewane i podane artystycznie. Moi kochani ,to jest pewnie moja, ostatnia fascynacja w moim już dość, długim życiu. Wybaczcie ,że was trochę zanudzam. Ostatnio w necie posłuchałam takich młodych artystów braci Kaczmarków z Lodzi. Uważam ,że to wybitnie utalentowani młodzi ludzie.Jeszcze o nich usłyszymy.........I to tak,  w wielkim skrócie. O wielu moich fascynacjach wam nie napisałam może kiedyś jakiś suplement na ten temat napiszę Napisała Halina Bara66 cdn.
Pan Damian też ma morskie utwory w swoim repertuarze.I kiedyś w jakimś wywiadzie powiedział ,że kocha morze.

Brak komentarzy: