Translate

niedziela, 1 września 2019

Ważna rocznica ale,dla kogo?..............

 Moi drodzy .Pewnie jesteście zdziwieni ,że zadałam Wam takie pytanie. Dziś 1 września 2019 roku mija 80 rocznica ,wybuchu II Wojny Swiatowej. Co roku, staramy się o tym pamiętać W tym roku ,jak zawsze przy okrągłych rocznicach miało być, szczególnie uroczyście. Zaproszono wielu znakomitych osób. Niektórzy dopisali ,niektórzy nie. Jak to w życiu bywa. Czasem, ważne powody determinują, nasze dobre chęci. Pogoda, jest dzisiaj bardzo piękna - wtedy też tak było. I to nam bardzo przypomina dzisiejszy czas. Nie tylko, analogie pogodowe nam tamten, czas przypominają.Także, i nastroje społeczne, polityczne i  podzielenie społeczeństwa, bardzo podobne.Jest gorący czas ,przedwyborczy. Rozpalone głowy młodych uczestników życia społecznego w Polsce zaczynają się niebezpiecznie zmieniać. Rośniemy  w siłę. Zapanował wręcz swoisty kult wojny.Wszystkie  działania  - zakupy ogromne sprzętu wojennego,sprowadzenie obcych wojsk  i cała z tym związana logistyka,budowa nowych lotnisk wojskowych  do tego faszyzujaca  młodzież dumnie niosąca flagi falangi -każa sie jednak trochę zastanowić. To ,że mimo wielu kryzysów w Europie ba, nawet na całym świecie nie doszło do wojny i do trudnej do wyobrażenia sobie jej skutków w Europie .  Zachowano pokój To nasza zasługa .Tak, pokolenia urodzone,w latach 30-tych ub.wieku i pózniejsze cały czas pamiętało czym, była wojna. Ja urodziłam się tuż przed wojną w czerwcu  Na Górnym Sląsku. Siłą rzeczy początków nie pamiętam .Znam tylko pewne fakty z opowieści rodziny. Ze zdjęć wiem iż,chodziłam mając 4 i 5lat, do niemieckiego przedszkola w miejscowości Skoczów miasteczka położonego miedzy Bielskiem i Cieszynem.Wszyscy chodzili do tego przedszkola Miasteczko było pod okupacją niemiecką.Tak, się złożyło ,że okupant w tym miasteczku nie, pokazał swego zbrodniczego oblicza  .Na miasto, nie spadła, ani jedna bomba. Dopiero, kiedy, Rosjanie pojawili się po drugiej stronie Wisły i zaczęli strzelać " katiuszami" rozwalili kilka domów na pięknym rynku. Niemcy w nocy ,załadowali się na samochody i o świcie zaczęli uciekać.  Kazali się mamie spakować i chcieli nas zabrać do Niemiec. Ponieważ front się szybko, zbliżał, uciekali w popłochu. I o nas zapomnieli.Ja jak przez mgłę mam taki obrazek przed oczami Szary, blady świt, patrzymy zza firanki ,co się dzieje, nagle widzimy żołnierza niemieckiego jak skulony ucieka z samochodu i wskakuje w ruiny narożnego na rynku domu /zbombardowanego poprzedniego dnia/.Zastanawiamy się co nim kierowało?.Ja i mama obstawiałyśmy ,że to jakaś jego wielka miłość została w miasteczku i on się zdecydował na taki desperacki  wyczyn. Potem za kilka dni, opuściliśmy Skoczów i furmanką uciekaliśmy do Rydułtów, do rodziny mego ojca. Tam zastało nas wyzwolenie. Napiszcie do mnie kto ma wspomnienia z czasu wojny wszak już nas dużo nie ma, i trzeba te wspomnienia ocalić od zapomnienia. NapisałaHalina 40013 blogspot.com To właśnie zdjecie rynku w Skoczowie i do tej kamienicy narożnej uciekał ten żolnierz z lewej strony

Brak komentarzy: