Translate

czwartek, 26 kwietnia 2018

Psiejsko i kociejsko tak to u nas jest....................

Moi kochani !Dzien za dniem ucieka, a mnie bardzo trudno jest zasiąść i coś napisać.Ale, juz dzisiaj sobie powiedziałam, albo dziś albo już nigdy.I zrobiło mi się żal bo bardzo lubię sie dzielic swoimi przeżyciami.To taka moja rozmowa.Niedługo już wogóle ,nie będę używała aparatu mowy i co wtedy?Wiadomo narząd nie używany zanika.Póki co rozmawiajmy.Nasze dwa psy Sara i Yoris mają się dość dobrze. Strzegą pilnie domu i kiedy ktos się zbytnio zbliża Yoris robi taki raban ,ze klękajcie narody.Dobrze ,że nasz sąsiad pan Waclaw ma kłopoty ze słuchem bo mielibyśmy kłopot ,za zaklocanie ciszy nocnej.Pusia -starsza i Patusia młodsza to nasze kotki nijak się nie chcą zintegrować.Pusia używa głosu ,prycha a Patusia wali na odlew.Widzę ,że chyba tylko radykalne zamkniecie na kilka godzin w jednym pomieszczeniu,tych dam może dac jakis skutek Tak mi poradził pewien znawca psychiki kotow Ale,czy miał rację mam trochę obawy i się zastanawiam.Mamy jeszcze kotke rezydentkę - ruda pieknośc za nic się nie da obłaskawic i wziaśc do domu.Ma zbudowany przez meza domek ocieplony ,taką budę jak dla psa .Dostaje w stałych godzinach jedzonko i tak sobie żyje.Ostatnio bardzo korzysta z wolnosci i  ciagle jej nie ma. Ale na posiłki się zjawia. Mamy zainstalowaną winde z miseczką i do niej dajemy jedzenie i jazda w dół a tam już kotka czeka na jedzonko.Wczoraj była przepiękna tęcza  taka kolista zamknieta  o cudonych kolorach .Chciałam zrobic zdjecie ale mam chore palce i bałam się trzymać telefon w dłoniach na balkonie ,żeby mi nie spadł.Kilka zdjęć przez szybę zrobiłam ale teczy nie widać.I to by było na tyle na dzisiaj Trzymajcie się zdrowo moi kochani.Napisała Bara66 mali bracia blog spot.com

6 komentarzy:

♥ Łucja-Maria ♥ pisze...

Kochana Halinko!
Zawsze z ogromną przyjemnością i radością czytam Twoje posty.
Są takie piękne i naturalne. Wasze zwierzęta są szczęśliwe w Waszym domku ponieważ bardzo się o nie troszczycie.
Całuję i serdecznie pozdrawiam:)

halina40013blogspot.com pisze...

KMoja kochana przyjaciólko Lusiu skarbie Jestes cudowna osoba Piszesz takiego pięknego bloga ,że wprawiasz mnie nieustannie w kompleksy.Zdjecia takie cudowne i to jest tak jakbym tam z Wami była.Dziękuje za twój wpis popatrz to już jest 8 lat naszej znajomosci.Mam zaległosci na twoim blogu ale zaraz sie biorę za czytanie .Niektore z twoich kulinarnych przepisów juz w prowadzilam do naszego menu.Cieszę sie bardzo ,że do mnie piszesz.Brak mi słow.Pozdrawiam i ściskam.

♥ Łucja-Maria ♥ pisze...

Kochana Halinko!
W swoim komentarzu wspominasz nasza kochaną Bellusie. Niestety, 12 czerwca 2017 roku Bellusia udała się ma Tęczowy Most. Była pod narkozą ponieważ miała mieć przeprowadzoną operację. Niestety, po otwarciu okazało się, że rak atakował jelita, żołądek, wątrobę. Została uśpiona. W obecnej chwili nie mamy żadnego zwierzaka. Nie chcemy tego przeżywać kolejny raz.
Halinko
bardzo dziękuję za każde słowo pozostawione na moim blogu.
Życzę Ci dużo, dużo zdrowia.
Całuję i serdecznie pozdrawiam:)

m-16Waszek pisze...

Eeeech,te zwierzaczki..

m-16Waszek pisze...

Dziękujemy!

m-16Waszek pisze...

J/W Kot Filemon.